Ostatni protest kobiet w niedzielę 25 października zebrał na rynku w Dębicy około pół tysiąca osób. Organizatorzy zapowiadali, że to nie ostatnie takie wydarzenie i tak też się stało. Wczoraj, 1 listopada odbyła się kolejna edycja. Tym razem jednak na uczestników czekała grupa kibiców przeciwnych ideom protestujących.
Początkowo grupa kontrmanifestantów nie brała aktywnego udziału, jedynie stała z przygotowanym transparentem. Po kilku minutach kibice zaczęli śpiewać, zagłuszając tym samym protestujących. Po sprowokowaniu przez jednego z uczestników grupa mężczyzn pobiegła w jego stronę. Porządek natychmiast zaprowadziła policja. Po powrocie na rynek grupa ponownie zaczęła śpiewać, oraz wyrzucać odpalone petardy. Kilka z nich trafiło pod nogi protestujących. W tym momencie na rynek pomiędzy obie grupy wkroczyli policjanci z tarczami.
Całą sytuację mogą państwo obejrzeć poniżej.
Następnie protestujący w eskorcie radiowozów, tak jak poprzednio, udali się ulicami miasta w kierunku domu posła Jana Warzechy. Dotarcie na miejsce uniemożliwiła im policja, która zablokowała drogę. Po krótkim postoju uczestnicy niosąc przygotowane transparenty udali się z powrotem w kierunku rynku. Na miejscu czekali już na nich kibice, tym razem jednak nie doszło do żadnych incydentów. Protest zakończył się kilkanaście minut później.