Mateusz Borek, a także trenerzy Legionu Pilzno i Wisłoki Dębica podzielili się swoją opinią przed dzisiejszym meczem Polski ze Szwecją.
Awans do 1/8 finału EURO 2020 może nam dać tylko pokonanie dzisiejszych rywali. Ostatni remis z Hiszpanią dodał biało-czerwonym wiatru w żagle. Co o wieczornym starciu, które wystartuje o 18:00 sądzą Mateusz Borek, Roman Gruszeczki oraz Dariusz Kantor?
– Nie wydaje mi się, żeby Szwecja zważała na to, że ma już zapewniony awans, w dodatku wolą chyba uniknąć gry z Belgią. Oni mają takie DNA i będą walczyć do samego końca. Szansę mogą dostać nowi piłkarze, lecz oni będą grać jak o życie. Będą chcieli pokazać selekcjonerowi, że zasługują na miejsce w wyjściowej jedenastce – Mateusz Borek w programie „MOC Euro” w Kanale Sportowym.
– Doszliśmy tak naprawdę do ściany. Pierwszy mecz był fatalny, lecz drugie spotkanie pokazało potencjał. Nie da się ukryć, że takowy potencjał w tej kadrze jest. Oczywiście mieć, a pokazać to całkiem co innego. Starcie z Hiszpanią pokazało, że jak najbardziej można, więc trzeba teraz wyjść i to powtórzyć. Wyjść na murawę z takim podejściem i nastawieniem, bez zbędnego „gwiazdorzenia”. Oni muszą wykonać swoją pracę nie tylko dla siebie, ale również dla całej naszej społeczności. Chcąc dalej być dobrze postrzeganym w Europie, musimy ten mecz wygrać. Wyjście z grupy to konieczność, liczę, że zawodnicy zdają sobie z tego sprawę – Roman Gruszecki, trener Legionu Pilzno
– Na szczęście Polska wróciła do gry i po meczu z Hiszpanią jest duża nuta optymizmu. To będzie na pewno trudna przeprawa i momentami może przypominać spotkanie ze Słowacją, ponieważ nasi reprezentanci będą musieli kreować grę. Wiemy doskonale, że w ataku pozycyjnym nie jesteśmy wcale najmocniejsi. Nie ma co ukrywać, że to będzie przede wszystkim mecz walki, ale wierzę, że na koniec to my będziemy zwycięzcami – Dariusz Kantor, trener Wisłoki Dębica.
Fot. Kanał Sportowy